z księgi nieuwzględnionych zażaleń
szybciej przeglądała rubryki
matrymonialne
niż wilgoć marszczyła politurę i plecy w
szafie
stawały się bardziej przygarbione niż
ona
na półce złożona bielizna z zapachem
pleśni
nie czuła z przyzwyczajenia upływały
lata
zanim garnitur wypełnił miejsce po mężu
z sentymentu przywiązana do wspomnień
nie wyrzuciła z pamięci przez ćwierć
wieku
wrastały w tradycję wyczekiwania na
dzieci
bóg dawał i zabierał nadzieje w
pytaniach
zostały bez odpowiedzi dlaczego właśnie
jej
brakuje życia w bukiecie ściętych
kwiatów
Komentarze (41)
Dziękuję graynano:)
Pozdrawiam.
Ładny wiersz. Niełatwo zapomnieć a w tedy dopada nas
samotność. Pozdrawiam ☺️
Dziękuję za czytanie.
Pozdrawiam:)
Nie wiem czym jest samotność, ale wiersz głęboko
przemawia.
Samotność zmienia a czas naprzód pruje
i często inne spojrzenie się kluje
wtedy to często siły opuszczają
bo już w radości oparcia nie mają
Dobry wiersz
Pozdrawiam serdecznie
tańcząca, nie wiem, jak to przeżyję. Taka zniewaga
krwi wymaga;)
Kwiaty są piękne, dopóki nie zwiędną.
Dziękuję paniom:)
:))
abandon, nie wiem jak to zniesiesz, ale dodam,
że na dodatek jesteś dobrym poetą, oczywiście msz,
może jakoś zniesiesz tę
"zniewagę" :))
Dobranoc, muszę uciekać :)
Nie wiem czy umiałabym być samotna...
Wolę doniczkowe :) Ale nie bluszcze ;)
Pozdrawiam :)
- bukiet ściętych kwiatów... ładna symbolika
jastrz, niewątpliwie.
tańcząca, nawymyślałaś mi od poetów;)
Brakuje jej życia, bo nie potrafi uporać się z
tęsknotą za przeszłością.
Dobrej nocy życzę Poecie :)
Współczuję peelce, aczkolwiek samotność też ma swój
(może czasem trujący) powab.
Widocznie nie proste, skoro peelka nie dała sobie z
tym rady.
Pozdrawiam.
To chyba nie takie proste, żeby zostawić wspomnienia i
otworzyć się na nowe.
Pozdrawiam