Księgi życia - zima. Proza.
Zimowe stronice zapisane są lazurowym
niebem,
oślepiająco białym śniegiem, którego
każdy
płatek z osobna lśnił jak klejnot, bladym
świtem
wysmaganym przez wiatr, ośnieżonymi
szczytami
i zboczami, które zdawały się nie mieć
końca
wtapiając się w chmury.
Trasa zjazdu biegła między świerkami,
pachniało
igliwiem i świeżością. Słychać było głosy
niesione przez wiatr i skrzyp nart po
stoku.
Zjeżdżając z ośnieżonego zbocza
zobaczyła
ich dwoje rozmawiających z ożywieniem.
Ona w eleganckim beżowym kombinezonie,
obrzeżonej futrem szykownej czapeczce,
on z oczyma przybierającymi nagle
smętny,
stalowoszary kolor zimowego nieba,
gdy spostrzegł, że jest obserwowany.
Pociemniało wszystko wokół, jakby
zbierało
się na śnieżną burzę, a nieposłuszne łzy
cisnęły się do przygaszonych smutkiem
oczu.
To miał być cudowny wypad w góry, a stał
się
początkiem końca wielkiej namiętności.
Tessa50
" Płacz może trwać całą noc, ale o poranku nadejdzie radość" - ale czy zawsze.....
Komentarze (13)
Poruszające zakończenie w zimowym klimacie księgi
życia...pozdrawiam
Nigdy nic nie wiadomo co się wydarzy-pozdrawiam.
Droga Tereniu!
Pięknie u Ciebie :):)
Pozdrawiam cieplutko :*
A może to była tylko niewinna rozmowa, bez znaczenia.
Pisz dalej. Pozdrawiam.
Wzruszyłam się...coś się skończyło by nowe mogło się
zacząć...tak to bywa...skąd ja to znam? Słońce
zaświeci i obudzi wiosnę w sercu...pozdrawiam :)
przeczytałam z wielką przyjemnością i jakoś tak
przyszło mi do głowy ,że po każdej nocy przychodzi
dzień-zawsze - piękny opisz -pozdrawiam
Początek końca. Lazurowe niebo, przybrało stalowy
kolor.Czytelny przekaz. Jedna uwaga. Przed "bladym
świtem" przecinek i z małej litery, bo nie jest ten
cały urywek, aż do kolejnej kropki samodzielnym
zdaniem, tylko dalszym opisem tych zimowych stron.
podoba mi się bardzo. to będzie mój najpiękniejszy
Twój wiersz o miłości. uściski.
Serdecznie witam. Czekałem na ten kolejny opis, który
z przyjemnością przeczytałem. Szkoda tylko, że jest on
tak bardzo przepełniony smutkiem. Życzę Ci aby Twoje
serce wypełniło się radością i w takiej tonacji chcę
przeczytać kolejny opis. Pozdrawiam:)
nigdy nic nie wiadomo...jutro może okazać się coś
zupełnie innego...potrafisz przenieś w dalekie strony
A może koniec zapowiada początek, pozdrawiam:)
Z pragnienia duszy i serca zapisujemy zwoje by po nas
coś zostało dla przyszłych pokoleń. Pozdrawiam ...
chyba zawsze nowy dzień niesie coś nowego i inne
spojrzenie na świat...pięknie opisujesz Teresko..