Księstwo chciejstwa
Chcielibyście czytać, że
Świat taki zły, ponury
Umieramy z rana
I na wieczór - modląc się
O jutro
Mnie jednak nie smutno
Mnie cieszy szmer strumienia
I czerwony mak na polu
I to, że jutro
Siądziemy do stołu
Te malutkie chwilki
Takie nieistotne
A jednak wciąż psotne
Chcielibyście czytać, że
Śmierć i zniszczenie
Piekło i szatani
Ludzkie zapomnienie
Dobija
Mnie jednak nie szkodzi
Bo czy starzy, młodzi
Stajemy się tym
Czym myśli koloru
Czernią i bielą - wyboru
Te barwy znienacka
Fetą apetytu - wyrywają
Z niebytu
Rozwodzić się można
Choćby do rana
Chcielibyście?
W Boga i szatana
Popatrzeć oczy
Mnie nie trzeba
Tej ostentacji
Z racją czy bez racji
Chcę, więc zmysły ćwiczyć
Bo jak zliczyć?
Czego się nie zliczy
autor:inspektorek
Komentarze (1)
Zdrowy punkt widzenia; odcina się peel od
dzisiejszych kłótni, waśni, nienawiści, chyba na plus
trzeba zaliczyć takie postępowanie i kierunku
wskazanie.