księżniczka
każdemu aniołowi krążącemu wokół wieży
wciąż próbuje drżącymi palcami posklejać
się od nowa
bez śladów paznokci bez goryczy i łez bez
ciszy co kłuje uszy swoim dźwiękiem
bezsenna księżniczka w samotnej wieży na
szczycie marzeń czeka na deszcz
jak drzewo nie patrz w dół na liście które
spadają
jak drzewo w górę pnij się choć wiatr
porywa kolorowe liście
wciąż próbuje zmęczone oczy
utulić
zamknąć na nocne wołania aniołów bez twarzy
aniołów które tak kochały życie
bezsenna księżniczka uwięziona we własnej
wyobraźni bez zdolności krzyku i miłości
jak morze co dzień umywa ręce wraca i
odchodzi bez cienia żalu i
odpowiedzialności
bezsenna księżniczka czeka na
świt
i pamiętaj że wieża to dopiero początek drogi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.