Księżniczka Monika
Zbliża się 22 maja – pierwsza rocznica śmierci Zbigniewa Wodeckiego, Opisuje jedną z wielu historii w jego życiu
W wielkim mieście,
Była przyjaźń niezwykła,
Był muzyk i księżniczka.
On mieszkał w kamienicy,
Ona w starym śmietniku.
Ona zawsze chodziła z chlebem i winem
A on ze skrzypcami i bujną czupryną,
Zawsze pytał o zdrowie,
I zostawiał jej dwa złote.
Nieraz ze sobą długo rozmawiali,
raz dał dla niej koncert,
Pod śmietnikiem,
był wielkim muzykiem,
ale też wrażliwym człowiekiem.
Zawsze miał w kieszeni,
Drobne pieniądze,
Aby rozdać, żulom na wino.
A księżniczka Monika,
Chodzi zapłakana.
Bo od roku już Go nie ma
Między nami.
Komentarze (8)
Wzruszająca historia, słyszałem różne takie i podobne
właśnie z mistrzem Z.Wodeckim w roli głównej.
Cześć jego pamięci.
pięknie piszesz o Wielkim Człowieku - szkoda że tak
szybko odszedł od nas...
pozdrawiam;-)
Też nie znałam tej historii o mojej imienniczce.
Pozdrawiam :)
Coś się wyjaśniło:)
do Krzemianki
Trochę poprawiłem może być ?
niezwykła historia.
Nie słyszałam tej historii, więc przeczytałam z
zainteresowaniem. Jeśli
idzie o formę: pozbyłabym się niektórych powtórzeń i
przemyślała ten fragment
"Miał fanów miliony,
Ale wśród żuli,
Tylko on dawał im na wino."
Należałam do fanek Z. Wodeckiego, choć żulem nie
jestem i nie dostałam od artysty ani grosza na wino.
Miłej niedzieli:)
Wielki artysta pozdrawiam