Ksiezniczka Odwrocona...
Kolejnym ciezkim problemem pisze ten wiersz. Komus zagubionemu... Modlcie sie, by bylo dobrze:(
Za dwoma kolorami teczy
Za czterema kostkami czekolady
Za szescioma zelkami
Zyla ksiezniczka.
Nikt nie znal smutku jej oczu,
Nikt nie widzial krysztalu jej lez,
Nikt nie umial zrozumiec jej innosci.
Ksiezniczka wielu z nas.
Bylam w jej kazdej bliznie
Bylam w jej kazdej slono-slodkiej lzie
Bylam w jej kazdej chorej mysli
Bylam w jej kazdej duszy snie
Ksiezniczka chce snic.
Nie odchodz,
choc nie bylas doskonala.
Nie odchodz,
prosze,
nie lam sie, mala!
Ksiezniczka mnie nie potrzebuje.
Prosze,
pozwol,
ze to wlasnie ja..
ja Cie uratuje.
Chce pomoc, a nie moge... Pozostaje cicha modlitwa, zaciskam piesci i wylewam morze lez, by bylo dobrze.
Komentarze (17)
a to ponoc a nie umiem przyjmowac krytyki:D jestem
dziewczyna wiec nie pisz do mnie ''sprawdzil".
zagladam tu, bo myslalam, ze znajde cos ladnego,
przyjemnego dla oka, szkoda, ze sie mylilam.
oczywiscie, ze wiem, nie podoba ci sie moj
wiersz-twoja sprawa. a poza tym, ja moze nie chce z
toba rozmawiac
Tak apropos twego komentarza: fifi - zapraszam do
jakiegoś słownika lub encykolpedii, abyś sprawdził
czym jest limeryk. Ten wiersz nie jest o moich
doświadczeniach erotycznych, a jesli nie intersuje Cię
treść moich wiersz nie wiem po co je czytasz. Przykro
mi, ze twoje wszechograniająca niewiedza zawędrowała
aż tutaj. Jak dowiesz się już, że limeryki mają być
absurdalne, groteskowe i sprośne - to będziemy mogli
porozmawiać. Jeśli chodzi na tomiast o twoj wiersz to,
moim zdaniem, jestw nim zbyt dużo paralelizmów
składniowych(jeśli wiesz, co to takiego). Poza tym
mnóstwo banałów. I wydaje mi się, że troche składnia
ci się pomylila w tym miejscu: "Nie odchodz,
choc nie bylas doskonala.". Pozdrawiam P&L.
Pięknie opisane smutne uczucia i rozterka!
Tak na marginesie, piszesz "Pozostaje cicha modlitwa
... " - ale modlitwa to potężna siła, więc w niej nie
ustawaj. Pozdrawiam ciepło :)
Żyć trzeba po prostu chcieć... .Wiersz-jednym
słowem-cacko:)
Jestem wstrząśnięta. Linia życia jest tak cieniutka i
gdy przychodzi załamanie musi ktoś wyciągnąć pomocną
rękę, ktoś poprosić o pomoc Anioła Opiekuna, pomodlić
się dla tej osoby i dla siebie o pomoc i siłę.
Super..temat..a i niesamowity dobór środków
wyrazu..ciakawy pomysł,,naprawdę pod
wrażeniem..pozdrawiam cieplutko
lekko sie czyta i najważniejsze ze pobudza
wyobraznie...pozdrawiam...
Podoba mi sie Twój wiersz , ładnie zaczęty, dobre
metafory, inny i ogólnie niebanalny,,,pozdrawiam
cieplunio
bardzo sie cieszymy, ze wrocilas!! wiersz bardzo
ladny, niebanalny, oryginalny.. bo kto pisze o
zelkach?:) jestes dobra dziewczyna, chcesz pomoc komus
zagubionemu-nie lada wyczyn. powodzenia i buziaki:*
Jak dobrze Cię znów czytać fifi.
zastanawiam się, na ile my dorośli jesteśmy
odpowiedzialni za zachowania młodych ludzi, którzy na
początku swej drogi chcą już ją zakończyć. Wspieraj
księżniczkę
Nie wszystkich można uratować!! Na siłę nie można nic
zdziałać- tylko modlić się! A czas zrobi swoje...
Wszystkie opinie można pisać w sposób kulturalny i
inteligentny. :p Pozdrawiam
I nie krytykowałam ciebie, bo i jakie mam do tego
podstawy?
To nie była ironia fifi. To była moja opinia bez
owijania w bawełnę. Prosta i jasna.
tu nie o milosc chodzi.. chodzi o zycie. o czyjes
zycie, ktore stoi na granicy zalamania.