Ksiezyc (II)
Jestes ksiezycem
cichej niewinnosci,
i bialym pylem
zludnej bliskosci,
krolem milosci
samego siebie,
gdy noc sie konczy,
osiadasz w niebie.
Wez mnie w ramiona,
ukolysz szeptem,
zapomne,ze bylam
przez ciebie zraniona.
A pozniej?
Pozniej odejde...
autor
blondyneczka
Dodano: 2004-12-26 14:43:39
Ten wiersz przeczytano 573 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.