Księżyc ubrany w pelerynę
Księżyc ubrany w pelerynę,
To go od deszczu nie uchroni.
Ja swych marzeniach dalej płynę,
A drugie –pierwsze chce dogonić.
Noc już dusznością aż paruje,
I lada chwila deszcz gdzieś zmoczy.
Księżyc- wędrowiec szlak swój snuje,
Może w podróży nas zaskoczy.
Jeszcze go widzę – na zachodzie,
Zanurza swoje krótkie zdanie.
Jest przeciwnością w długiej modzie,
Lecz wkrótce nicość pozostanie.
Odszedł by znowu być wieczorem,
I cieszyć oczy swym cierpieniem.
Jako podróżnik- będzie wzorem,
A jako życie dać znaczenie.
Komentarze (5)
Twoja twórczość jest nietuzinkowa.
Piękny wiersz z księżycem w roli głównej
Pozdrawiam serdecznie :)
Księżyc to zagadka, raz anoreksja raz nadwaga a u
Ciebie nastrojowo.
Pozdrawiam
Księżycowo u Ciebie. (Łatwo poprawić błąd w tytule-
wystarczy wejść na edycje wierszy.)
Błąd w tytule/"pelerynę"!/