Księżycowe krople.
Wyśniłem w ciszy, las po deszczu w nocy
Tam w każdej kropli na drzewach i
liściach
Księżyc się srebrzy i księżyc się mroczy
Las się zatopił w swoich własnych
myślach
Szedłem przez niego cicho, bezszelestnie
By nie przeszkodzić w rozmyślaniach
nocny
I tylko w mroki spoglądałem tęsknie
Jakbym chciał w kroplach dojrzeć Twoje
oczy
Lecz Ciebie tam nie było,
Tylko w mych wspomnieniach
Ubraną w uśmiechy i iskrzane blaski
Las wyczarował w swoich nocnych
lśnieniach.
Będę więc Blaski księżyca wybierał po
lesie
Co się w pajęczyn zaplątały przędze
I kiedy smutki, smutny dzień przyniesie
Srebrnym je blaskiem przepędzę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.