Kto...?
Kto mi cię zabrał figlarko obłudna..,
Moja ty miłości...?
Noc jest bez ciebie zimna, okrutna,
Smutkiem się mości.
Dzień nawet, kiedy słonce na niebie
Szarym się staje.
Więc prośby takie ślę ja do ciebie,
Wróć do mnie majem...
Daj radość sercu, zakwitnij jeszcze,
Figlarko mała...
Ale odeszła z jesiennym deszczem,
I przyjść nie chciała!
Płaszcz założyła oraz kalosze,
Zimna jak jesień.
Zabrała z domu tylko bambosze
I kartkę włożyła w mi kieszeń!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.