A kto ma tego mi zabronić
A kto mi tego ma zabronić.
Przyłożę sobie broń do skroni,
i strzelę prosto tam gdzie chciałem,
bo taki koniec planowałem.
A kto ostrzeże mnie też, zatem.
Zanim rozerwę się granatem,
padnę na przedmiot w kształcie pięści,
nie zbierze nikt w całości części.
A kto mnie będzie zabezpieczał.
Kiedy użyję ostrza miecza,
potnę brzuch jednym zgrabnym cięciem,
jakie to będzie w filmach wzięcie.
A jak z miłości będę konał.
Czy się wypowie druga strona,
która powody śle w zachwycie,
bym już się rozstał z własnym życiem.
Ja oczywiście nie chcę konać.
Dowodem jest wciąż moja żona,
bo dla niej żyję, i żyć będę,
nigdy ten fakt nie nazwę błędem.
Komentarze (6)
Jak konać, to tylko z miłości,
każdy będzie zazdrościł.
Pozdrawiam serdecznie :)
a gdybyś jednak kiedyś był zdesperowany i chciał ze
sobą skończyć, to polecam łuk.
na bank się nie uda.
pozdrawiam serdecznie :)
a już myślałam, że źle się skończy- a tu proszę!
Piękne zakończenie!
- szanujmy to co mamy...
- miłego dnia
Bardzo fajna refleksja.
Żyj i ciesz się życiem.Pozdrawiam:)