Kto pod kim dołki kopie...
Wierszyk dedykuję K.Kaniewskiemu, który w tekście "Na Bejowiczów" nazwał mnie królową portalu.
Skoro nazwałeś mnie królową Beja,
od dzisiaj będziesz moim poddanym,
buntu nie znoszę, toteż rozkazuję,
żebyś był na każde moje wezwanie.
Przymuszę też, byś "ciumkał" do
ucha,
głosił, iż jestem najlepszą pod
słońcem,
w razie sprzeciwu o głowę skrócę
ciało
lub z dobroci serca na banicję skażę.
"Wyrób" K.K. znajduje się wśród komentarzy.
Komentarze (152)
"Dobry żart tynfa wart" ;))
Dziękuję Driano za wgląd do "staroci" :)
Królowa Beja....zartobliwie:)
Dziękuję :))
Mistrzowskie rozprawienie się, super, pozdrawiam
ciepło.
Strach ma wielkie oczy Mgiełko, hi hi :))
hihi.. strach się bać.. Świetnie :)
Dobrze, że tego typa nie ma, bo psuł przyjazną
atmosferę na Beju. Oby nigdy nie wrócił, bo swoimi
komentarzami obrażał wielu autorów. Krzyż mu na
drogę...
Dzięki Anno za wgląd i miłe słowa :))
ŁO! Wenko- super.
Z humorem.
Życie królowej wśród pochlebców ale i w zgodzie z
protokołem pełnym nakazów i zakazów nie jest łatwe a
ja cenię sobie "wolnoć w swoim domku" :)
A jak jak królowa to królowa wszyscy muszą się bać.
Beatko, chciałam utrzeć nosa wrednemu typowi, żeby nie
wszedł mi na głowę ;))
Dziękując za wgląd, cieplutko pozdrawiam :)
Weno rozbawiłaś i zarazem rozprawiłaś się mistrzowsko
z poddanym:)
gratuluję i pozdrawiam:))
uuuu miało być U :))
Uleczko, ślę serdeczności :)
Oleńko, musiałam :)))