I kto teraz będzie chodził w...
Pomyślałem, że jeśli będę grzeczny i
położę
się pierwszy, to ten pan w ślicznym,
granatowym
mundurze nie będzie się na nas gniewać.
Ziemia
wcale nie była twarda, pachniało majem i
kiełbasą.
Chyba ktoś strzelił z kapiszonów, wiem, bo
kiedyś,
jak sąsiedzi wracali z pasterki,
śmierdziało tak samo.
Zobaczyłem głowę mojego braciszka. Nie
byłem pewien
czy to on, bo przecież nie miał z tyłu
czerwonych włosów.
Lejzor i Lizor, roczne głuptasy, położyły
się obok. Ula
nie chciała być grzeczna. Beksa jedna.
Wincenty Miara,
ten, co rano kopał dół za naszym domem,
złapał mnie za stopy. Dziwne, zawsze bałem
się łachotek, a dziś nic nie czułem.
Pamiętam twarze mame i tate, pewnie byli na
mnie źli,
a ja chciałem być tylko grzeczny.
Komentarze (18)
Kuźwa, dużo mogę wybaczyć, ale mordowania dzieci -
never!!!!!!!!!!!! Małgosiu, mam do Ciebie duże
pretensje. Jest 15.33 a ja muszę się tłumaczyć
domownikowi, dlaczego płaczę.
Babilon Mniejszy, a ty potrafisz czytać ze
zrozumieniem? Mam pewne wątpliwości. Tutaj, w tym
wierszu, każde słowo jest w odpowiedniej formie i
każde jest na swoim miejscu, Gośka, to jeden z
najlepszych twoich wierszy. Daje w gębę.
"pamiętam twarze mame i tate"chyba "mamę" i tatę"
powinno być a tak po polsku bardziej to "mamy i
taty:))