Kto wymyśli tytuł?(konkurs)
Wlewam w siebie krople upragnionego
dynamitu
Uciekam przed sobą przed fałszem
zachwytu
Krew miesza się ze słodkim szaleństwem
Jednoczę się powoli z moim przekleństwem
Jestem coraz dalej od dnia szarości
Jeszcze chwile! Chce zaznać błogości
Wtedy łatwiej zapomnieć o tym, co boli
Nikt na mnie nie patrzy wbrew własnej
woli
Zamykam się w szklanej kuli i płacze łzami
gorzkimi
Chce zniknąć na zawsze, uciec przed
wszystkimi
Me ciało coraz mniej się opiera
To ona to wódka je mi zabiera
Pewna siebie do tanga mnie rwie
Pozwolić jej na to czy opierać się?
I wirujemy ze światem na całego
Oddalam się od Ciebie i tego wszystkiego
Jestem szczęśliwa, choć nie wiem,
dlaczego
Znalazłam lek dla serca chorego
Nie chce przestać na Twój rozkaz litości
Już nie potrzebuje Ciebie i Twej pustej
miłości!!
Zamykam oczy już nic mnie nie powstrzyma
Wiem ze przegrałam ze sobą, piękny koszmar
się zaczyna...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.