KTÓRY RAZ... SAM...
Jesteś dla mnie jak to słońce, które oświetlało mi moją drogę życia....
Która to już kolejna noc i ta zimna pościel
kiedy się kładę
Choć bardzo bym chciał wiem, że Jej w niej
nie znajdę
Samotne poranki, wszystko jest takie dziś
inne
Było inaczej kiedy kiedy była przy mnie?
Który to już raz zadaję sobie to samo
pytanie
Co teraz ze mną będzie, co się ze mną
stanie
Gdzieś w moim sercu na samym jego dnie
Jest tam schowana moja pawdziwa miłość-
moja Mari Ł.
Który to już samotny spacer taki nijaki?
I ta samotna wiosna, kwitnące piękne
kwiaty
Dzień za dniem mija powoli, a każdy z nich
bardzo boli
Moja Mari Ł.- Byłaś moim pogodnym dniem
Sprawiałaś, że każdy dzień był pełny
uśmiechu i wiosny
Było tak zwyczajnie, a jednak tak
cudownie.
Więc kolejny już raz płaczę?
Komentarze (3)
cyt.Moja Mari Ł.- Byłaś moim pogodnym dniem
Sprawiałaś... Wiersz szczery osobisty wzrusza
Pozdrawiam
popraw oświetlało ... i nie płacz bo będzie powódź .
Łza - tak niewielka , a mieści ogrom ludzkich uczuć...
Smutny wiersz , ale jakże przepełniony miłością .