Ktoś
Ktoś stokrotki pielęgnował w moim
ogrodzie
Pobawił się z pieskiem i żywopłot
przyciął
Altanę wymalował na kolory niebios
Zasadził różyczki i skowronka karmił
Ktoś piknik urządził o słońca zachodzie
Złapał za rękę, spojrzał w oczy czule
Do snu poezję czytał i bajeczki barwne
Kawę zaparzał i całował w czoło
Ktoś kiedyś panem był w tym ogrodzie
Na skinienie ręki świerszcze walca grały
Krew w żyłach tańczyła najgorętsze rytmy
Świat kiedyś był domem, życie
przyjacielem
Dla tych, którzy odeszli, odchodzą i odejdą...
Komentarze (4)
Jakże smutny i szary ogród, o który nikt nie dba
:(..Szkoda..Powrotu.. M.
Pięknie przedstawiony, podoba mi się to porównanie,
też kiedyś w swoim porównywałem miłość do ogrodu.
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękna liryka Podobają mi się obrazy z rozgrzanego
ciepła, które roztaczał Ktoś :)
byłoby cudownie gdyby wciąż trwało :)