Ku niepamięci
Zamykasz oczy i widzisz nic
Pociąg – stacja Wspomnienia
Siedzisz skulona kurs w lepsze dni
Za oknem nic się nie zmienia
Czekasz na sygnał do odjazdu
Choć w twym przedziale pusto
Chcesz kalejdoskop barwny pleść
Lecz okno – czarne lustro
I mówisz popatrz pada deszcz
Wycierasz krople z twarzy
Lecz nie wiem czy to smutku łza
Czy o czymś cicho marzysz
Nie szukaj w mroku tamtych gwiazd
Oplotę cię krajobrazem
Nie puszczę twoich ciepłych rąk
Dalej pójdziemy razem
Komentarze (14)
ładny i ciekawy :)
ładny
Jakoś do mnie nie przemawia stwierdzenie "widzisz
nic", może "zamykasz oczy i widzisz noc", albo
inaczej. To "widzisz nic" trąci nowomową i nie pasuje
do takiej ładnej reszty msz.
myśląc o kosmosie
bądź potwornie spragniony szczęścia
nigdy na odwrót
Ładny, ciepły wiersz:-)
I słusznie. Ładne zakończenie, pozdrawiam-:)
podoba mi się:) pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz,
z nutą smutku na początku ale z weselszym zakończeniem
i nadzieją na wspólną przyszłość.
Miłego wieczoru Ewo życzę,
Grażyna:)
Trzymaj mocno i nie puszczaj, kobiecie nie wolno,
przez mężczyznę płakać. Bardzo mi się podoba,
Pozdrawiam:)
Dobrze podany, fajny przekaz...
+ Pozdrawiam
ladnie piszesz:)
podoba mi się - bardzo.
Kupuję Twoja refleksję, bo widzę tę płaczącą i Ciebie
pocieszającego:)
PS/ A to było w pendolino?
Bo razem zawsze lepiej :)