Ku pokrzepieniu serc
Okruchy szczęścia świecą
gwiazd jasnych mrowiem
na aksamitnej kołdrze nocy
Mrok zakrada sie w
nasz codzienny świat
pozwalając zapomnieć
się w cielesności naszych
nagich ciał...
Księżyc wskazuje drogę
niepokornym duszom
mimo tego ciemność sprawia
że znikają wszystkie granice
tracimy swoje kształty
stając sie powoli swoim przeznaczeniem
Smak wieczornych wspólnych
nieprzespanych godzin
na ustach naszych
na wieki pozostanie
A nad ranem zapach Twój
me serce otuli pozwalając uwierzyć
że warto żyć i czekać
na noc cudów
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.