Ku postępowi?
Moim skromnym zdaniem, cholera!
Tego dziecka nie chcę, bo ma Aspergera,
tamtego nie przyjmę, bo z Zespołem
Downa.
Niby w ulęgałkach mogę dziś przebierać,
zepsute – usunąć, a o zdrowe – zadbać.
Możemy pójść dalej w zdobyczach nauki.
Po co w społeczeństwie głuchota,
gruźlica?
Teraz idealne dziecko można kupić.
Że nie będzie drugiej Sonaty z
Księżyca?
Po co nam nokturny, walce, polonezy,
Paraolimpiady, jakiś wolontariat?
Bez tego wszystkiego świetnie można
przeżyć.
Nas żadne wzruszenie nie chwyci za
gardła.
Dobrze, że wybrałeś inne czasy, Panie,
Gdy postanowiłeś z człowiekiem się
zbratać.
Maryja odrzekła: „Niechaj mi się
stanie”.
Dzisiaj, choćbyś szukał aż po krańce
świata,
nie znajdziesz tak mądrej i dzielnej
niewiasty.
Pobożność, pokora to wspaniałe cnoty,
ale chyba nie ma dziś kobiet odważnych,
które by zgodziły się na boski dotyk.
Hart ducha i męstwo są godne świat
zmieniać.
Gdy idziemy drogą usłaną płatkami,
nigdy nie pojmiemy cudzego cierpienia.
Wybrańcy nauki – zostaniecie sami.
Komentarze (63)
Dzisiaj na niego trafiłam i też mnie poruszył.
Współczuję niepełnosprawnym, bo słuchanie że są
kłodami pod nogami i do wyskrobania musi boleć jak
cholera. To jest okrutne.
Celino, dziękuję i za komentarz i za wspaniały,
wzruszający link, polecam go wszystkim
Bardzo doby wiersz i apel jednocześnie.
http://pl.aleteia.org/2016/10/05/jestem-kaleka-dlaczeg
o-nie-mialbym-sie-narodzic/