Ku przestworzom V
V
Chyba spróbuję, znów ulecę we śnie...
Wzniosę nad jasną mego życia drogę
Na przekór sile ciążenia co wcześniej
Śmiałków zapały studziła boleśnie.
Spojrzę z wysoka na horyzont w dali ...
Czy stąpać po niej dalej jeszcze mogę?
A może ścieżka nie niknie w oddali
Tylko spokojnie zanurza się w fali
Morza wiecznego, chłonącego dusze
Jak krople wody z chmur powracające
Pochłania ziemia – wszech rodzeń
akuszer.
Niezmienne krople deszczem spadające
Niosą pieśń smętną ale pełną wzruszeń.
Cichą, spokojną, kojącą dla duszy...
13.11.2009
Komentarze (5)
Do A.Trzebnickiego
Dzięki za uwagę - zmieniłem, zamknięcie lepiej brzmi.
Pierwotnie kojącą miało rymować się z spadające.
Bardzo orginalny i ciekawy wiersz.
ciekawy, ładny wiersz.
achhh, rozpłynęłam się w tym wierszu...jeszcze ta
pogoda. pięknie
ODE MNIE OLBRZYMI PLUS.
Przede wszystkim za bardzo oryginalne rymowanie,
wspaniałe słownictwo.
Poza tym za skojarzenia.
Jedna uwaga, zrobiłbym inwersję w ostatnim wersie
KOJĄCĄ DLA DUSZY.
Masz wtedy dopełnienie rymu do AKUSZER i zamknięcie
harmonijne utworu.
Chylę czoła. AT