Ku przestworzom IV
IV
Dzień jeden ważki – to całe jej
życie.
Cywilizacji lat dziesięć tysięcy
Nie znaczy wiele w nieskończonym bycie
Tysiąc ostatni zmienił w niej najwięcej.
Byt materialny przesłonił wartości
Człowiek współczesny niewolnikiem
rzeczy!
Bogactwo cielcem złotym dla ludzkości
Choć przeszłość jego i historia przeczy.
Wsłuchany w siebie, władając mocami
Zbyt ogromnymi, celuje w przestworza
Nie pomny krzywdy godzi rakietami.
Mało mu Ziemi, co ma pola, morza
Nie widzi głodu, chorób, aż nocami
łuną zaświeci nowej wojny zorza.
10.11.2009
Komentarze (3)
To od nas tylko zależy...
Jaka łuna zaświeci...
Czy pięknem Twoich wierszy...
Czy zgubnej tylko rakiety
Bardzo ciekawy i jakże wyraźny przekaz myśli
autora-tak masz całkowitą rację,sam człowiek niszczy
siebie,ale jak to można inaczej nazwać-my też jesteśmy
ludzie i nic złego nie robimy więc dlaczego mówimy
..człowiek..dlaczego pozwalamy na to wszystko?
Tragedia już nieunikniona to pewne-zostanie tylko
pytanie - dlaczego? Powodzenia
Oby nigdy się nie spełniło to co w ostatnim wersie
wyrażone zostało! Cały wiersz ku przestrodze
ludzkości poświęcony, popieram takie rozumowanie.