Kubuś inaczej
Obudził się rano Kubuś Puchatek.
Z garnuszkiem miodu rusza w swój
światek.
Wszyscy go lubią i kochają,
miłością, radością otaczają.
Lecz Kubuś nie docenia tego,
bo za najlepszego przyjaciela swego,
uważa miodek pożywny, słodziutki,
od którego picia brzuszek ma już nie
malutki.
A kiedy owego miodu zabrakło,
misiowi jedno i drugie uszko opadło.
Tak mu te uszka oczka przykryły,
że Kubuś nie widział, że jest niemiły.
Tak po omacku, kierując się noskiem,
Puchatek ponownie stanął przed swym
ulubionym kioskiem.
Miodem w tym sklepie handlowała Majka,
lecz drogi Kubusiu to już inna bajka.
Czy źle ci było w tej swojej bajce?
Komu bardziej zaufasz – rodzinie czy
Majce?
Co jest ważniejsze – miód, który cię
zniewala!
Czy gromada przyjaciół, która jest
niemała!
Kubuś rozmyśla, przebiera nogami
a może się dogadamy Kochani?
Wtedy rodzina i przyjaciele
krzyknęli
„NIE KUBUSIU TEGO JUŻ ZA WIELE !!!!!!!”
Co zrobi Kubuś? Co wybierze?
Rodzinę i przyjaciół – ja w to wierze.
Lecz Puchatek od tej pory,
powinien poszukać w sobie więcej pokory.
Bajka się skończyła i morał się zaczyna:
„ W tej naszej poniewierce czasami lepiej
posłuchać tego co mówi serce.
Bo oczka , uszka i nosek nas zawodzą i
wtedy głupie myśli się rodzą”
Komentarze (1)
Prześliczna bajeczna opowieść, przypomniała mi lata
dzieciństwa, pozdrawiam :)