KUCHENNA POEZJA
Czy mielone to proza?
- spytał mnie ktoś zdziwiony.
Można mieć inspirację
przy robieniu mielonych?
Turlam w rękach składniki
skwierczy tłuszcz na patelni
błądzę między myślami
niczym jakiś pustelnik.
Wiersz jest jak ten mielony
to nie diament nie rubin
można nim karmić ludzi
choć nie każdy go lubi
ale gdy dodam sosu
trochę płynnej finezji
może wzbudzę apetyt
w niedowiarkach poezji?
Komentarze (62)
Nawet mielony smakuje wybornie w Twoim wierszu
hahaha...:))) Super!
Pozdrawiam Aniu :))
Oj, wzbudzasz, wzbudzasz. :)
świetny
dziękuję za uśmiech
ciepło pozdrawiam :)
Witaj Aniu,
Wychodzi na to, że poezję można łączyć prawie ze
wszystkim, a z podniebieniem na frykasy (w tym wypadku
z mielonym), w szczególności. Pozdrawiam cieplutko i
pięknie dziękuję, za miły komentarz:)
chyba polubię mielone...
świetnie się czyta
Tak kotlety to pokarm dla ciała Dobra poezja to pokarm
dla duszy Tym się rożni jedno od drugiego.Jednak
podobnym apetytem i podobnym głodem. :) Miłego
popołudnia.
Przepysznie serdeczności
och, mnie te kotlety wyglądają na bardzo smakowite,
wiersz pychotka :-)
Piękna kuchenna poezja z finezją...
pozdrawiam :)
Świetny,ale apetyczny ten wiersz.Chyba zrobię
mielone.Pozdrawiam.
U mnie jest ogromny apetyt na Twoją poezję,
pozdrawiam.
mniamuśne :-)
smakowicie :) + pozdrawiam i głos zostawiam
Smaczna Twoja wena :) pozdrawiam