W kuchni
Gotując obiad
szczęśliwa
frykasy dla Ciebie
niecierpliwa
spóźniasz się 5 minut
przytulasz
i całujesz moje ucho
ja drżę
ja płonę
ja chcę...
Cicho szepcesz we włosy
jak kochasz
jak pragniesz
jednocześnie zdejmując
wszystko
mną się zajmując
kochając namiętnie
na blacie kuchennym
tulisz w ramionach
i nie przestaję
po chwili szepcząc
zdyszana, szczęśliwa
obiad wystygnie
kochanie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.