kukurykuuu...
c.d. poematów zoologicznych ;
się narobiło w pewnym kurniku
koguty obce się przybłąkały
wciąż kutkudak wspak i kukuryku
i stroszą pióra choć każdy mały
grzebienie ostrzą w miejscu dreptają
i kury płoszą na nie skakają
miast piać to kraczą jak dzikie kruki
co nie zapłodnią to same zbuki
mają dość tego już kury nioski
pisklęta chore z nadmiaru wrażeń
jajka pękają chodzą pogłoski
że nie koguty to lecz jajcarze
na rosół toto się nie nadaje
znoszenie jajek jest dla nich obce
ni pies ni wydra kurom się zdaje
no bo to nawet nie są stekowce
kogut rasowy tego kurnika
co nie dał sobie też w ziarnie mieszać
stał się wybawcą kurzej paniki
a "koguciki" przynętą lisa
czemu się nie ujawniacie - głosujący....nie bójcie się - nie taki kogut straszny jak go opisuję
Komentarze (8)
Czemu się nie ujawniają? - bo sam sobie punkty
dajesz:)))
no jak widzę w twoim kurniku kukuryku ze hohohoho z
humorem i refleksją
Nie wesoło w kurniku - kukuryku, ale wiersz wesoły i
budzi uśmiech na buzi :)
To prawda nie znajdziesz w kurniku koguta coby znosił
złote jaja :)
Fajna,na wesoło pobudka,szkoda tylko,że nie zajrzałam
tutaj rano,he,he...Pozdrawiam serdecznie...
I znowu radosci promyczek wnosisz w ten szary, smutny
i ogólnie paskudny dzień.:)
Namnożyło sie wokół nas tych kogucikow,a sio!
Bardzo mi sie podoba:)Pozdrawiam serdecznie+++
Trzeba przyznać,że na wesoło zapiałeś.Może spróbujesz
coś zmienić w piątym i szóstym wersie("dreptają",
"skakając") bo msz nie pasują do tego fajnego
wiersza. Pozdrawiam z uśmiechem.