Kulig
Wiersz o strofach safickich.
Mknie kulig lasem, śnieżne czapy
strząsa,
dzyń, dzyń, dzyń - dzyń, dzyń dzwonią sań
dzwoneczki.
W biegu dzieciaki rzucają śnieżkami -
uszczęśliwione.
W srebrnej uprzęży para koni karych,
ściga się z echem traktem zaśnieżonym.
Za nią wąż sanek po zaspach szusuje -
gna z pochodniami.
A leśniczówka w soplach kryształowych,
Na ganku czeka wąsaty gajowy.
Barana piecze, ognisko rozpalił -
zadowolony.
Wnuczek z kul śnieżnych ulepił bałwana,
i w bramie sterczy w kożuszek ubrany.
Kiełbasek naciął, patyków wystrugał -
zniecierpliwiony.
Popatrz! Dwa wyżły kaczki wystawiają,
co się po lodzie ślizgają na stawie.
Kulig zajechał trwa pyszna zabawa -
w blasku ogniska.
Dzyń, dzyń, dzyń - dzyń, dzyń po śniegu się
niesie,
wraca do domu kawalkada cała.
A grupa dzieci echa głos przedrzeźnia -
rozradowana.
Komentarze (21)
Fragment mojego wiersza nasunął mi się przy czytaniu:
Wszystkim cierpiącym chorym, jęczącym bezgłośnie
Anioł nieba przychyli, omami jasnością.
Umysł szybko zamroczy, szalem snu otuli
i zaprosi na sanie. Niech wyruszy kulig.
Przy świetle pochodni śnieg się będzie mienił,
podczas śmiechów, zabawy, wyblaknie cierpienie.
To raka nie powstrzyma. Ciało żre od środka...
Powiedz mi dobry Boże, gdzie Anioła spotkam?!
Pozdrawiam Andrzeju :)
Super ten "Kulig",
a "z kopyta kulig rwie".
Dobrego dzionka Stumpy.
Pozdrawiam serdecznie:)))
Bardzo ładna forma saficka, z pejzażem zimowym w tle,
kiedyś też byłam na takich kuligu, super sprawa:)
Pozdrawiam serdecznie :)
A gdzie takie kuligi organizują? Bym się zapisała ;)
Pozdrawiam Stumpy :)
To jest mega świetne pozdrawiam serdecznie;)
Piękny klimat wiersza ze wspomnieniem zimowych
przygód...
Miłego wieczoru Andrzeju:)
Za marcepani :)
Pozdrawiam
ależ tu gwarnie i wesoło, przyjemnie poczytać - ładnie
Stumpy, nawet bardzo!
Ależ piękny obrazek. Gdzież te sanie i kuligi? Aż
zatęskniłam.
...fajnie poczytać wieczorną porą:))
Zainspirowales mnie ta sielanka, moze i ja spróbuje;)
Pozdrawiam
Ładnie piękny klimat wiersza.
Z podobaniem!
:)
Pozdrawiam!
Ukłony!
Z lekkością operujesz słowem, malując ciekawy obraz,
który widać i słychać.
Brawo.
fajnie tu zima
przekazu się trzyma...
+ Pozdrawiam
Z ogromną przyjemnością przeczytałam...przywołałeś
dzieciństwo. Pozdrawiam Andrzeju;