Kulig II
Radość gości w oczach dzieci,
Buzie w uśmiech przyodziane,
Słonko dziś od rana świeci,
Kulig musi być udany.
Śnieg już skrzypi pod płozami,
Skrzą się płatki jego puchu,
Stoją sanki za sankami,
Lecz sam kulig tkwi w bezruchu.
Nagle turkot rosnąc zaczął,
Żeby warkot przybrać stały,
Znak ze kulig się rozpoczął,
Bo dzwoneczki głos swój dały.
Kulig długi na kształt węża,
Wije się we wszystkie strony,
Mocno łącza swe napręża,
Znak ze bardzo rozbawiony.
Traktorzysta zwolnił nieco,
Duktu tego dobrze nie znał,
Nie chce stać się sprawcą hecy,
Co się zmieni w kąpiel śnieżną.
Trzy godziny ta zabawa,
W pięknym krajobrazie lasu,
Jak minuta przeleciała,
Nikt nie mierzy szczęścia czasu.
Komentarze (15)
niesamowite wspomnienia...lekko radośnie szusem po
białym puchu konie sanie....a tymczasem tylko ten
traktor.....super.....pozdrawiam...
Z kopyta kulig rwie, chciałoby się powiedzieć, a tu z
opony kulig gna i też dobry.
piękne wspomnienia z dzieciństwa przyszły mi na
myśl,gdy czytałam Twój wiersz....dziękuję
I choć taka mroźna zima, to nasz kulig mknie po
śniegu, a dzwoneczki brylantowo, dźwięcznie i radośnie
dzwonią. Pędź koniku, pędź przed siebie, radość dzieci
najważniejsza, będą kiedyś w późnym wieku tak
wspominać, jak w twym wierszu.
Witam. Przeczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam.
Tak to prawda-przywróciłeś wspomnienia z
dzieciństwa...tylko z mała różnica..konika i dużych
sań dzisiaj brak..wiersz przepiękny...
przywróciłeś wspomnienia z dziedziństwa. fajny wiersz.
pozdrawiam.
ależ mi te kuligi sprawiają przyjemność!
Wróciły wspomnienia a może by je odświeżyć i
zorganizować kulig ? Wesoły wiersz i dobrze się go
czyta :)
Przyjemny klimat wiersza. Porywa do wspólnej zabawy.
Podoba mi się+
przyjemność taki kulig. Zaznałam jako dziecko, było
wesoło, faktycznie czas szybko zleciał. W zeszłym roku
jechałam kuligiem w duzych saniach, zaprzężonych w dwa
konie, po leśnych drogach, było bardzo romantycznie.
Zima ma swój urok, nawet mróz nie przeszkodzi, na
śniegu bawią się starsi i młodzi, aż w sercach radość
się rodzi...Ładny wiersz malowany słowem...pozdrawiam
serdecznie :)
Zima, jak każda ludzka sprawa, dla jednych kłopot,
innym zabawa.
korzystać z zimy póki się da - szczególnie wtedy,
kiedy po kolana śniegu! pozdrawiam ciepło:))
Traktorzysta jest spocony, czapką czoło swe wyciera.
Fajnie, kulig rozbawiony. Na niebo z troską spoziera.
Jak popada śnieżek nagle, trzeba będzie zwinąć
żagle.Lecz dzieciaki są
szczęśliwe, trzeba będzie to powtórzyć. Ale by te
chwile żywe tu zatrzymać- nam Jarmostan będzie służyć
w części trzeciej, miłe dzieci opisując i wiersz
pięknie nam rymując. Serdecznie pozdrawiam.