Kulig w jesiennej alejce
opuszczam krzywo uszyte domy
biegnąc za wiatru wołaniem
gdzie liście ptakom podobne
upierzenie na zimę zmieniają
dłonie rodziców puszczając jak dzieci
bawią się z sobą w najlepsze
gdzie klucze formują depesze
na nieba witrażu złotym
a bursztyn cichutko szeleści
tłumiąc zbyt głośne kroki
gdzie z ławek zaprzęg uczynił
wożący nostalgię październik
dziękując wszystkim że przyszli
na kulig w jesiennej alejce
autor
Grusana
Dodano: 2020-10-29 20:01:29
Ten wiersz przeczytano 1074 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Super, Grusanko :-)
Ja na kuligu już zostaję :-)
I słyszę wołanie wiatru :-) Uwielbiam wiatr, a wiesz
dlaczego?
Bo zawsze szeleści w liściach moim sekretnym imieniem.
Tylko on je zna :-)
Pięknie, ale to żadna nowość u Ciebie :-)
Pozdrawiam, Grusanko :-)
Kulig w jesiennej alejce.
i tyle wyobrażeń.
pięknie i obrazowo lecę z Twoimi ptakami
Wielką przyjemność mi sprawia spacer w słoneczny
jesienny dzień po dywanie szeleszczących liści.
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny ten jesienny kulig. Lubię spacerować po parku w
jesienne słoneczne dni. Kocham ten szum liści radosne
podskoki wiewiórek. Pozdrawiam serdecznie.
Obrazowo- podziwiam wyobraźnię.