Kumple
To jest oparte na faktach. Zmieniłem tylko imiona.
Paweł kutasa ma wielkego ja ajsztajna lecz małego. Żeśmy razem się przespali, on se ciągle konia wali. Ja sie gapie na kanapie a on ze zmęczenia sapie. Walić konia się nie chciało a pawłowi ciągle mało. Mówi do mnie "hej kolego spożyjemy coś białego". Maciek pyta "co białego chyba nie z ku_tasa mego"? Spoko koleś nie ma strachu spe_rme chowam zawsze na dachu. A to spoko dużo tego, jak to robisz przecież masz obsku_rnego? To nie moja lecz starego. Od starego ja nie biorę, paweł wzdycha "ja pierdo_lę". Pawcio myśli sobie może spe_rmy ja dorobie. Chociaż wcale sie nie chwali, paweł migiem konia wali. Spóścił się do słoika mego to ja krzyczę "DOSYĆ TEGO" !!!!!! Wypiliśmy litrów kilka nie mineła nawet chwilka. Je_bać pawłowi się zachciało spe_rmy w garze jest już mało. Paweł mówi "mój kolego teraz ty sśij ku_tasa mego" Chyba chlopie cię pogrzalo spe_rmy w kutasie masz za mało. Myślę sobie dam mu hu_ja coś zarobie. No i dałem mu ku_tasa pomyślałem ale kasa. I dostałem złoty cztery to jest kasy od cho_lery :D
Co o tym sądzicie?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.