Kupa
Zebrała się ludzi dość pokaźna grupa,
Dysputę zaczęli prowadzić szaloną.
Jakie ma znaczenie w naszym życiu kupa,
Czy wartością będzie tylko wydaloną.
Rolnik się odezwał, bo uprawiał rolę,
Wiedział ile nawóz może dać dochodów.
Ja wasze wywody dokładnie chromolę,
Zysk potrafi cieszyć też w oparach
smrodu.
Przeciwny stosunek miał zaś człowiek z
miasta,
Pachnący przesadnie, od stóp aż do
głowy.
Mnie odór takowy zwyczajnie przerasta,
Na przyjęcie smrodu nie jestem gotowy.
Pozytywne zdanie śmieciarz innym rzucił,
Który swoje dniówki spędzał grzebiąc w
smrodzie.
Każdy kiedyś może do korzeni wrócić,
I kupy zapachy będą nawet w modzie.
Rozstali się w końcu, bez jakiejś
przyczyny,
Różne mieli wersje by oceniać wątek.
Żaden z nich drugiemu nie zarzucał winy,
Choć kupa do sporu miała swój początek…
Komentarze (9)
karl
Dobry tekst.Pozdrawiam
Super wiersz i zawarta w nim przesłanie
Pogodnie pozdrawiam :)
Lecz została wydalona,
widać gdzieś nie pasowała,
wkoło smrodu było dużo,
chociaż ona bardzo mała.
Pozdrawiam serdecznie
dobry wiersz,okazuje się,że nawet
g może być dobrą inspiracją.
Pozdrawiam serdecznie:)
Dobry tekst...
W czasach PRL-u kupa i gnój
miały wartości równo,
w nowej reformacji bój
i w korycie gówno. Pozdrawiam
kiedyś Moja córa zapytała Mojej juz nie zyjącej mamy"
Babciu czemu ten obornik tak śmierdzi?" na to mama
kochana na tym bedzie rosło zboze a potem chleb
bedziesz z tego jadła
pozdrawiam:)
Dobre! Super kupa! Pozdrawiam!