Kupiłem kwiaty
Kupiłem kwiaty, wnet je zaniosę,
Na grób położę, tam leży mama.
Już pogodziłem się z takim losem,
Inaczej także przeżywam dramat.
Los przecież swoje wyznacza szlaki,
Nie mamy wpływu na życia zmianę.
Z obojętnością czytamy znaki,
Które na drodze są nam stawiane.
Kupiłem kwiaty, jej ulubione,
Na grób położę, tam leży mama.
Zawsze mnie brała w swoją obronę,
Chociaż i w tyłek dawała sama.
Los, choć okrutny, jest sprawiedliwy,
Nie sposób ganić w życiowym pędzie.
Prawdę doceni ktoś spolegliwy,
Głupek tkwić może już tylko w błędzie.
Kupiłem kwiaty, tak podziękuję,
Na grób położę, tam leży mama.
Synowską miłość po prostu czuję,
I mówię prawdę, nie umiem kłamać.
Los jest zwyczajnie nam darowany,
Tylko godziny jeszcze nie wpięto.
Umiera człowiek przez nas kochany,
Mamo ja przyjdę, masz swoje święto.
Komentarze (5)
Wzruszający wiersz...los swoje wyznacza szlaki, choć
osoba kochana umiera, to żyje wciąż w sercu i we
wspomnieniach. Pozdrawiam serdecznie :)
Ciepło i z miłością.
wdzięcznie :)
Pamięć jest najważniejsza- kochane osoby żyją w nas
dopóki o nich pamiętamy. Twój wiersz jest dowodem że
pamiętasz.
Bardzo ładnie i tak ciepło. Plus :)