Kupiłem sobie ciepły szaliczek
Kupiłem sobie ciepły szaliczek,
i rękawiczek skórzanych parę.
Zawsze na zimę dostojną liczę,
że urokliwym uraczy darem.
Nawet dla wnucząt przyniosłem sanki,
co pamiętają leśne wyprawy.
Na nich ruszałem w mroźne poranki,
tyle ze śniegiem było zabawy.
Srebrzyście tylko lśni moja broda,
klimat ma inne na świat spojrzenie.
A mi po prostu jest zimy szkoda,
bo co zostanie z naszym marzeniem.
Ja ją widziałem na własne oczy,
dzieci też czasem w śnieżki szalały.
Czy moje wnuki czar ten zaskoczy,
podać sąd pewny, nie będę śmiały.
Ciepły szaliczek do szafy schowam,
i rękawiczek skórzanych parę.
Chyba że zima dotrzyma słowa,
to je wyciągnę, ciesząc jej czarem...
Komentarze (10)
Ślicznie opisujesz elementy z własnego życia.
- zimy choć odrobinkę, bo właśnie się ferie
rozpoczęły.. może to, dzieci od komputerów by
troszeczkę ociągnęło
Świetne rymy na wesoło i nie tylko.
Witaj Tadziu:)
ja to nawet rękawiczek jeszcze nie wyciągnąłem z
szafy:)
Pozdrawiam:)
Fajny wiersz. Liczę na to, że jednak zima swoje słowo
dotrzyma
Pozdrawiam serdecznie.
Co ja się będę wymądrzać Grand :-) Świetnie jak zawsze
napisane. Pozdrawiam serdecznie
Jeszcze nie pora chować do szafy szalik i rękawiczki.
Podoba się bardzo wiersz. Pozdrawiam ciepło :)
Rytm w dalszym ciągu stanowi wiodącą rolę, ale treść
wręcz miodzio. Mi się bardzo podoba. Pozdrawiam i
zostawiam plusa:)
Mam nadzieję, że jeszcze zawita. Moje wnuki poszalały
już trochę na śniegu w Tatrach, ale u nas jesiewiosna
:(
Pozdrawiam :)
Nie tylko szaliczek ale i czapeczka na pewno będą
potrzebne.
Super pomysł na dzisiejsze ocieplenie klimatu.
Pozdrawiam