kur de mol!
z miłością jest ja z kłębkiem wełny
długo ja przędli nawijali
a gdy już miała się dopełnić
pozostał tylko bzdurny szalik
mole go nie chcą-no bo po co
przegryzać coś co kiedyś było
i tylko czasem wiersze gniotąc
wierzą że to jest właśnie miłość
Komentarze (14)
dwa obrazki, na pierwszym przytulam policzek do
szalika i piszę wiersz a na drugim patrzę na szalik i
nie wierzę, że sama takie paskudztwo wydziergałam...ja
też uśmiechnęłam się do Twojego wiersza (i do tytułu)
ale przez ironię i smutek dostrzegam
Lubię takie krótkie wiersze, ale treściwe ! chyba
zjadłeś -k- w pierwszej zwrotce? :-)
świetnie!! jak zwykle przekorny ton u ciebie
tyle uśmiechów wywołałaś tym wierszem, a miało być
smutno...
ale te mole cwaniaki...a Ty dopisz literke K w
pierwszym wersie :) i zmien klimat na wesoly bo mi sie
plakac nie chce
To bardzo dobry wiersz. Pomysł z szalikiem świetny.
Nie znalazłem w wierszu uzasadnienia tytułu, chyba
wynika on z twojego kurde mol powiedzonka.
piekna satyra milosci brawo :)
sorry ale ja tez go odebralem wesolo:)
plus+
Wcale nie smutno! Podoba mi się ale na wesoło!
Ale tafiłeś z tym szalikiem....
Dzięki . Na tak+++
zdecydowanie nie smutno:) i ciekawie
Podtrzymuje zdanie "szarmana", dla mnie wiersz byl
powodem do usmiechu i to zaraz z rana. Ma w sobie
kabaretowe watki i ta zdrowa, osobista ironie...super!
Nawet go mole nie chcą jeść? Wiersz bardzo dobry!
Zatem cześć!
Piszesz smutny a ja się roześmiałam , może trzeba mi
było sie rozpłakać nad tym biednym gniecionym
wierszami szalikiem. Wiersz jak najbardziej " po mojej
myśli".