Kurak
w strachu nadzieja... - i na to mi
przyszło...
że... - "ma mnie chronić przed zagładą"
we mnie się diament jako szkło
rozprysnął
- i nie myśl aby, że to był przypadek
w strachu nadzieja, że odejdę z
życiem...
- ku-rak – zmrożony... - Syberii
okryciem
stan wojenny, jesień 1982
autor
Wiktor Bulski
Dodano: 2019-06-14 10:23:25
Ten wiersz przeczytano 1212 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Jestem w stanie sobie wyobrazić, że w tym okresie
mogłeś czuć się zaszczuty. Ja na początku stanu
wojennego najbardziej bałem się, że wybuchnie
powstanie i dojdzie do krwawych starć. (Choć
oczywiście, gdyby do walki zbrojnej doszło -
poszedłbym walczyć.)
Ku...rczę pieczone i ku...rczę się na myśl, że to
kurczę dorośnie i zmieni się w ku...raka. Nie jadam
już 6 rok kurczaków, tak na wszelki wypadek.
*miało być po drugiej stronie oczywiście ;)
Na takich zmianach zawsze ktoś traci, ktoś zyskuje,
tego uczy nas historia. W momencie tak burzliwych
przemian w jednej chwili ktoś znajduje się po jednej
lub po drugiej strony barykady niekoniecznie z
własnego wyboru...
Renatko! bardziej przypuszczalem, niż wiedzialem
dokładnie - jaką wizję ma gen. Jaruzelski, ale - nie
przypuszczalem, ze będzie musiał "kupić" aż tak wielką
ilość ludzi - rozmaitego rodzaju wplywami i - "skokiem
na kasę". "Aparat" trzymał się mocno...
Pamiętam ten strach i niepewność.. akurat w tych
czasach zaczynałam swoją pierwszą pracę.Trudno było
przewidzieć jak zmiany ustrojowe wpłyną na los całego
kraju
i ludzi...
Helin: w tamtym czasie -uleglem "hibernacji,
zamrożeniu - z nadzieją, ze dociągną do zmiany
ustroju, do ktorej dążyl Jaruzelski. - jednak -
wkrotce - organizm mój - pękł.
Ewuniu! - po prostu - wtedy bylam naprawdę
prygnębiony:
1. - stan wojenny
2. czulem się zdrajcą wobec swojego srodowiska -
podjąlem pracę w prokuraturze
3.wisiala nade mną klątwa wyroku karnego ( przy
skrajnej - mało realnej możliwośći kawalifikacja
dywersji - i - z mocy ustawodawstwa stanu wojennnego -
"czapa" lub "dożywocie") za czyn, który mógl być
potraktowany - jako popełniony z niskich pobudek, gdy
nie mialbym dużych szans na udowodnienie mojej
faktycznej niewinnośći.
Pracownik prokuratorski - nie mialby slodko w
więzieniu.
Mądre słowa. Te czasy dla nas były trudne, a kurak
zdobyty z wysiłkiem. Pozdrawiam.
Bardzo dobra, a jednak przygnębiająca miniatura,
Wiktorze.