KURCZAK Z JAJA SIĘ WYKLUWA
W tym jaju i skorupce,
Ktoś rozpycha się garściami .
Jak tu ciasno ,
Nie wygodnie.
Walne dziobem , wyjdę z tego bunkra.
Pękło jajo!
Rozleciało się na cztery strony.
Pierwszy łyk powietrza.
Jak tu pięknie ,
Słonko świeci.
Moja mama mnie ogrzewa,
Uczy chodzić,
Łykać pokarm.
Mam piękne piórka ,
Krótkie nogi.
Dziobię nieraz co popadnę ,
Nawet nieraz połknę kamień .
Choć słyszałam takie plotki.
Żeby przeżyć troszkę dłużej
Na tym świecie,
Muszę znieść złote jajo.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.