W kurniku
Gdy zbliżała się Wielkanoc, przed 7-miu laty napisałam coś "a propos". Planowałam na poważnie, w wyszło całkiem na odwrót ;)...
Kura w ciąży się obnosi
I z jajami wciąż kokosi.
Kogut pędzlem wymachuje,
Że je zaraz pomaluje.
Z tej okazji wydał party,
Wykosztował nie na żarty,
Zebrał kumpli niezłą grupkę,
Żeby móc zaszaleć ciutkę.
Już mu w głowie szumi nieco,
Oczy podejrzanie świecą,
Do kokoszek się przystawia
I do seksu je namawia.
Jak to kura zobaczyła,
To się bardzo rozeźliła,
Kogutowi dupę sprała
I się doń nie odzywała.
Kogut się tym nie przejmował
I niczego nie żałował,
Golnął i wypalił skręta,
Później nic już nie pamiętał.
Rano z gigantycznym kacem
Znów rozpoczął zwykłą pracę.
Piał i stroszył stosy piórek
I umizgał się do kurek.
No a morał z takich bajek,
Że faceci to hultaje,
Lekkoduchy z głową w chmurach,
Tylko znają się na kurach.
Za grosz odpowiedzialności,
W głowie tylko przyjemności,
A my kury do roboty,
Brak nam czasu na głupoty.
Komentarze (12)
Świetny wiersz, wywołał uśmiech na twarzy.Pozdrawiam
serdecznie.
Podoba mi się. Pozdrawiam:)
:)))) zabawny tekst, choć puenta już nie bawi:)))
Ależ ładne porównanie. Miłego dnia.
Dzięki za uśmiech. Zamiast "Golnął i wypalił skręta"
czytam sobie "Golną coś, wypalił skręta".
Miłego dnia.
piórka swoje "kurki" stroszą
dumnie chodzą i kokoszą
już od wcześniutkiego rana
by je "zdeptał" ten od piania
piórka swoje "kurki" stroszą
dumnie chodzą i kokoszą
już od wcześniutkiego rana
by je "zdeptał" ten od piania
Wyszło na odwrót, ale wyszło fajnie. Pozdrawiam :))
musimy sie troszke bronic,kury nie sa lepsze,zapraszam
do mojej bajki o jurnym koguciku,pozdrawiam serdecznie
Ale to jest najfajniejsze, że zaczyna się pisać o
niebie, a wychodzi o chlebie,że tak powiem ;)
Ale to jest najfajniejsze, że zaczyna się pisać o
niebie, a wychodzi o chlebie,że tak powiem ;)
Miało być o Wielkanocy, a w końcu wyszło kompletnie
nie na temat, ale co tam!