w kurorcie...
uzdrowiskowe biesiady
nikt nie widzi w nich przesady
w satyry bukiet ubrane
często kończą się nad ranem…
- szumnie gwarno gra muzyka
po parkiecie dziadzio bryka
w kąt odstawił swoje laski
teraz świeci pełnym blaskiem
emerytka roztańczona
też wywija jak szalona
to trwa dancing w sanatorium
więc na bóle moratorium
ciężka sprawa będzie z rana
lecz się teraz bawi wiara
cóż tam gościec czy rwa jakaś
kiedy można się wyskakać
ci co teraz tak tańcują
po kielonku wszak brylują
on zagłusza wszelkie męki
starsze panie jak panienki
bawią tu się wszyscy grzecznie
czując się nader bezpiecznie
masuje kręgosłup taniec
w przerwach od ciekawszych zajęć
drink rozluźnia im naczynia
nikt nikogo nie obwinia
już bez strachu kuracjusze
że urośnie pani brzuszek
ćwiczą więc krzakoterapię
bo gdy skurcz czasami złapie
to za obopólną zgodą
na ból masaż jest metodą
jednak z rana znowu kierat
mus w zabiegach sił nabierać
w dzień coś boli w biodrze strzyka
a wieczorem - gra muzyka
Argo.
Komentarze (11)
Tjaaaa, sanatorium fajna sprawa, zabiegi, wybiegi,
podchody i zawody.
Co z tego, że człek już niemłody, a?
Parkietotetapię faktycznie zaliczyłem i było to nawet
miłe, hmmm, co do krzakoterapji to musiałbym jeszcze
raz pojechać to może i jakoś się na nią załapię, o ;)
Dzięki za odwiedziny i komentarze. :)
"Leczenie sanatoryjne" obrosło legendami chyba
niebezpodstawnie ;)
Pozdrawiam :)
Ja - niestety jestem zbyt zdrowy na sanatorium, a w
kurorcie mieszkam na co dzień. Ale Tobie życzę
szczęścia na parkiecie i w krzakach.
nie byłam , nie sprawdzałam. Ale musi być wesoło.
Oczywiście - sanatorium. Mała literówka się wkradła :)
Uroki samatorium :)
Bardzo przyjemny wiersz, pozdrawiam :)
Witaj.
Jak widac ciekawie i rozrywkowo w tych sanatoriach, he
he.:)
Świetny przekaz.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Super klimat, wiernie oddany sanatoryjnym wieczorkom.
Bardzo sympatyczny utwór :)
No i super. Endorfiny najlepszą terapia.
:) Gdzieś trzeba się wyszaleć :)))
hahahahaha - Realistycznie opisałeś sanatoryjne
rozrywki. Udanego dnia z pogodą ducha:)