Kurz z jabłoni
Pewnego dnia zakwitnę
Pączkami Twych ust
Czas przestanie istnieć
Choć przez kilka chwil
Rodząc się
Światłem naznaczona
Oczekuję
Aż snu płaszcz osuniesz
Przywracając sobie wzrok
Przecież...
Wystarczy tylko jeden krok
Jeden niewinny gest
By kurz z jabłoni
Przez otwarte okno wpadł
Pokrywając ciemne ramy
Swym spojrzeniem
autor
AnnieSummers
Dodano: 2006-08-25 00:03:32
Ten wiersz przeczytano 363 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.