kwiat
żarówka do wymiany już
mrok za ścianą mur
fusy wypalone w tyglu
ołów
ściana maluję kwiat
bezbarwny pająk wychodzi
z oczu cień i szalone
lata siedemdziesiąte
uśmiech Saskiej Kępy
nocne kałuże
w deszczu lśnię
złote dni odbite
w Wiśle cukier
włosy pełne
słońca
wymiana dzieci kwitną
światło za ścianą mur
zapalam tygiel
zapach
jest we mnie
kwiat
;-))) vel atma
Komentarze (18)
dodał mi otuchy,pozdrawiam
bardzo skrótowo, ale obrazowo
Czytając wróciły wspomnienia młodości... tak było, z
serca dziękuję za ciepłe słowa i tak też Cię
pozdrawiam :)
Wiersz obudził wspomnienia...ech...dzieci kwitną... a
kwiaty pozostaną w nas:)
Cudowny wiersz:)
fascynujący wiersz, powoduje zastanowienie
w to nie wątpię:)...że jest w tobie kwiat:)
"...zapach
jest we mnie
kwiat" :) Ladnie...
jak to dobrze, że koniec taki, bo się smutno robiło
:-)
Ładne graffiti wymalowałaś :)))))
słowne szkice - mnie urzekają
Rzeczywiście klimat ciepły, bo wiersz takowy jest.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Ciekawy,,pozdrawiam+
Kochanie,tez bylam dzieckiem-kwiatem.Na
czarnych kaloszach nakleilam kolorowe roze.A pokoj
swoj w jeden dzien od sufitu po
podloge pomalowalam na ROZOWO.Tata moj
stanal w progu tego pokoju i zachwytem
wyszeptal:pieknie jak.....w burdelu!Dziekuje
Ci za wspaniale wspomnienia!++++
Autorko ..Ty jesteś tym kwiatem wiersza ...pozdrawiam
ciepło
wybacz ale ??????