Kwiat
Chmury spowiały niebo
Jesień w pełni kroczy za naszym
samopoczuciem
Jak cień przygniatający je w kałuże
beznadziei
W kroplach deszczu na próżno szukać
miłość
i Wiatr wywiewa wszelkie uczucia
Ide gdzieś przed siebie,o celu
zapomniałam
Kwiaciarnia jawi się ostoją
życia,piękna,nieskazitelności
To kwiaty,Donkihoty zamieszkałe w naszym
wnętrzu
Walcząc z wiatrakami jesiennej aury
Nagle ktoś niepozorny wyciąga po niego
dłoń
Chuda,wynędzniała
Zamienia kawałek chleba w kwiatek
By podarować go najważniejszej osobie na
świecie
Osłonic ją parasolem swojej miłości
Dla nich dwojga przez chwilę nastanie
wiosna
Zaświeci słońce,woda wyparuje,wiatr
powędruje gdzieś indziej
Bo ktoś niepozorny podarował swojej
damie...
Słowo Kocham Cię
A ja wciąż czekam na swego kwiata
Donkihota wiosny.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.