Kwiat uwielbienia
Włożyłeś mi w serce kwiat uwielbienia,
rozgrzałeś duszę namiętności żarem,
to w nim miał wzrastać ciepłem karmiony,
bym wolna się stała od wszelkiego
zwątpienia,
bym odnalazła tę jedną wśród prawd
wszystkich,
że dla mnie od Ciebie sam stałeś się
darem.
Wyrwałeś mi z serca uwielbienia kwiat,
co było spełnieniem, nicością się stało,
nie nadszedł zmierzch jeszcze, a mnie mrok
już spowił,
zabijasz powoli, okrutnie niczym kat,
już z osamotnienia nie wypłynę głębi,
lecz Ciebie do mnie parę kropel się
przelało.
Odtąd część mnie w Tobie i we mnie część
Ciebie,
na moim sercu zostałeś wyrzeźbiony,
nagły podmuch wiatru i płomień świecy
zgasł,
w cieniu snów upadłych nadzieję swą
pogrzebię,
związana z Tobą kwiatem uwielbienia,
choć nie Ty jesteś mi przeznaczony.
Komentarze (1)
Ładny ten Twój wiersz, opowiadasz historię uczucia,
szkoda że pozostało Ci tylko wspomnienie, bo chyba
wciąż bardzo Cie to boli