Kwiaty
W malinową nicość ust Twoich podążać.
Znaleźć się, nie wiadomo jak i kiedy -
nagle,
wśród promieni słonecznych, wśród idących
stadnie
ku nam polom kwiatyowym, depczącym
dokładnie
każdy centymetr ciała ze słodką
rozkoszą.
Każdym smagnięciem płatka w niebo nas
przenoszą.
Każdy moment w tej matni szalejącej łąki
zbliża nas do natury, urywa postronki.
Ach, na zawsze być kwiatem! pośród kwiatów
biegu
otrzeć się o łodygę rosnącego z brzegu,
splątać się z nią już wiecznie, nie oddalić
nigdy
spijać nektar, upajać wonią
najpiękniejszą,
wreszcie więdnąć - też wespólnie.
Takie dni nadejdą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.