Kwiecień
Droga całkiem rozmiękła,
Koleiny w dal biegną,
A przy drodze przyklękła
Pryzma brudnego śniegu.
Glina mlaszcze i mlaszcze,
Gdy nogi wyciągasz do góry.
Jak drobno podarty papier
Maleńkie wiosenne chmury
Ponad głowami pływają
W bladym błękicie, hen w górze
I w dole się odbijają
W długiej i wąskiej kałuży.
Komentarze (14)
Podoba mi się ten wiersz.
Ciekawy obraz kwietnia.
Pozdrawiam :)
Taki błotny obrazek, ale prawdziwy:))
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
bardzo malarska wizja
A to o tegorocznym kwietniu?
Ja przed oczami mam poprzedni, kiedy to czytam :)
I ku mojemu własnemu zdumieniu - to fajne wspomnienie.
Chociaż u Ciebie taki beztroski, kwietniowy spacer :-)
:-) Bo wiosna, choćby nie wiem jak piękna i tak będzie
mroczna...
Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam :-)
to jest fajne takie taplanie w glinie ...można się
nawet pobawić z dziewczyną ...
Kwiecień plecień...Słońce zaświeci, to i mlaskania
gliny już nie będzie :)
Pozdrawiam serdecznie.
Obrazowo. Mlaskanie gliny mnie urzekło.
Msz dobrze byłoby skorygować nieco rytm i pozbyć się
sąsiedztwa "góry - górze", ale to nie mój wiersz.
Miłego dnia:)
A jak już się nie uda wyciągnąć butów z gliny, to...
Trzeba iść dalej boso. ;)
Tak, to jest kwiecień, tak jak go namalowałeś.
Pozostań przy zdrowiu Michale.
błotniście się zaczął, ale będzie lepiej.
Obrazowo.
Świetnie oddany klimat dni wiosennych - kwietnia.
Pozdrawiam serdecznie :)