Łabędzi Spokój
Tam gdzie dzwonów śpiew,
Rozbił sedno dnia,
Gdzie na wieży tej,
Stoję w ciszy ja,
Gdzie melodii ton,
Zbudził serce me,
Do ziemi wieczystej,
Pragnął dłoni mej.
Na zalążkach szczytów,
Duszę ogień rwie,
Do przodu ukochana,
Skrzydłami pieści mnie,
Polotem swoich myśli,
Schwytała w sidła swe.
Łabędzia biała dama,
Swym piórem gładzi mnie,
Okrywa częścią ciała,
Natchniona cząstka jej,
Ach jaka piękna chwila,
Jak w życiu kwiatów pęk,
Chryzantem cała chmara,
Umieram w łonie jej.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.