Łabędzie
wielkie białe ptaki na horyzoncie nadziei
!!!
zstąpcie spłyńcie na moje powieki
niech zamkną się podwoje szaleństwa na
wieki
swoimi litościwymi dłońmi
przybijcie mnie do krzyża cierpienia
ciosem w kark przerwijcie, z błyskiem
litości w oku
agonie nic nie rozumiejącego
szyją wygiętą w uroczy łuk
białością swych skrzydlatych ramion
bezwzględnością ruchów
bezlitością dzioba
wężowym sykiem nagiej szyi
spojrzeniem podkrążonych oczu –
nic do mnie nie mówicie i nic do mnie nie
mówiłyście?
Komentarze (5)
Ten wiersz dobrze brzmi w amfiteatrze na Górze Sw Anny
:)
Co wolno im - nam mimo widzenia tej niezwykłej bieli,
nieznane. Nie wabią po człowieczy do osiągnięcia
spokój.
Zostaje powtarzanie
"spłyńcie na moje powieki
niech zamkną się podwoje szaleństwa na wieki"
Ułożonego dnia, z dobrymi pauzami na niemyślenie o
zaciemnieniu.
Łabędzie zawsze lecą w szyku V-
to symbol szczęścia.
Tego Tobie życzę, szczęścia.
I zdrowia.
Przepiękny wiersz, poetycki bardzo.
Łabędzie nie zawsze pływają razem. Nie zawsze są
nierozłączne. Jednak często obrazują taką postać. Dają
wtedy sceniczne mankamenty. Pozdrawiam.
Łabędzie są nierozłączne a wygięta szyja do tyłu to
szukanie słowa kocham.Wymowa pełna rozpaczy i wołania
Piękna poezja wymowna w słowie Wzruszyła i
zachwyciła.Pobudza refleksje Trafiła w moje życie
Dobry Pozdrawiam:)