Labirynt rozpaczy
na brzegu łóżka
kochałeś mnie
chciwie
do głębi
przekłuwałeś me ciało
niszczyłam duszę
dla ciebie
popijając wódkę
kaleczyłam mysli
stąpałam
w błocie kłamstwa
żywiąc się łzami
zaślepiona
wiłam się na przód
drogą piekielną
żądna rozkoszy
tkwiłam przy tobie
czyn niegodziwy
uwolnił mnie
z labiryntnu rozpaczy
zrozumiałam
autor
Modliszka
Dodano: 2004-12-30 13:39:50
Ten wiersz przeczytano 654 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.