Laikike1 Glider
To nie mój tekst, ale chcę go tu wrzucić i przekonac niektórych, że rap tez jest poezją XXI wieku
Moje morza tulipanów chylą czoła przed
wiatrem
Wszystkie mola waszych światów bronią
etosu
barier
Moje morza tulipanów rozkielisza
uderzenie
Ale zbliżam się, rozdziewiczam
powonienie
Jedno molo, jeden kwiat, ja wciąż liczę
szanse
I choć każą mi utonąć, rozdziewiczam
żagle
Mój glider to mądre płozy, pozy kosi jak
Kosi i
Cent
Ten joint zrobił mi z głowy dobry pomysł
na
rożno
Wolni od ściem, jeszcze wtedy rap mówił
nam
jak ***** dorosnąć
Wasze mola twardych prawd, tak szczerze
zimne
Nie mam do nich zdrowia, czas zabiera mi
ikrę
Mój glider - nad nim tylko mam wiersz i on
ma
Lot na dwie kochanki, ale inna
trajektoria
Mój glider - wykułem go sam, oplotłem
sobą
Mój rap *****ysynu - tulipany pod płozą
Zabraliście nam plaże razem z naszymi
łzami
Wielu zostało z płaczem wybierając się
by
krwawić
Pamiętam delty żalu prosto z ciepłych
serc
I ten odcień szkarłatu, to jedyne o czym
śnię
Wplotłem każdą z ich żył kłopot, płótna
na
wietrze
Te żagle i glider i krok od słów na
mieście
Ostrożnie, bo się poparzysz ogniem,
uważaj
Noszę spodnie jakbym miał ***** problem
w
kiermanach
Proste, s*****laj jak masz drobne w
kielniach
*****, chodzi mi o skills nie o flotę
Nie znasz mnie - nie waż się podbić z
banknotem za wers
Podbić za złote, dla mnie lecisz, no weź
Podziemie - siedzę tu na sofach ze skór
MC's których podniebień szukają ich crew
Dawaj respekt, a szmal za feat. rozsyp
po
Żabkach
Niech sieknie setkę za rap każdy kto śpi
po
klatkach
Stąd jest rap, Biggie wniósł to wyżej
Ale wciąż Barry White to jest 6 stóp
wyżej
Rap jest z ulic i puść to tam, pompuj vibe
w
beton
Jak durnie mówią tak, puść ten rap ich
kobietom
Durnie mówią ajj, wiedzą to kajtki od
nas
I łach, bo ten rap to jest straszna
Kalifornia
Wszystkie moje tulipany, nie wystarcza
im
szept
Proszę wiatru móc ich wrzaski wytargać
na
wierzch
Mój glider chcę głębsze tulić hausty
częściej
Mój rap *****ysynu - tulipany przed
wieprzem
Wszystkie mola waszych stłumień pokryte
żalem
Każda kropla jak umiesz żłobi życie w
skałę
Mój glider i ja skąpani w deltach rzek
O których tylko plaże każą nam pamiętać
Ten odcień szkarłatu każe spojrzeć mi w
glider
I dostrzec tam siebie jakbym siebie już
miał
gdzieś
Moje morza tulipanów, glider znika jak
pewność
Bo czy mola waszych dziadków są dziś
wasze,
na pewno?
Na pewno to sieknę dziś goudę z tych
tanich
Nie *****, że zjesz mnie, nikt w Polsce
jak
Laik
Nie stać cię na mnie, bo już dawno nie
mam
wstydu
Mnie wciąż stać na prawdę mimo wiader
płynów
Alkoholik? ty nie mów tak o sobie na
bicie
Mam powody by przypuszczać, że za rok
tak
nie napiszesz
Mam dziesiątki powodów, żeby sprzedać
mój
mikser
Jak te piątki od ziomów, których nie ma
już
przy mnie
Jak piątki od sobót i lęki przez bibę
Ej, ziomuś daj spokój, wiem, że też masz to
w
CV
Jak rozstać się z przyczyn typu - zrobię
coś
Zmienić, żeby spotkać się przy tej samej
sofie
w Ikei
Moje morza tulipanów, to ostatni kurs
Wasze mola trudnych stanów jak oprawcy
mórz
Mój glider dał srebro każdej złotej
A żagle? spadając na beton oplotłem nimi
gardę
Tak to się prezentuje, mam nadzieje że nie usuniecie chociaż wiem że to nie moje, autorem jest Laikike1
Komentarze (2)
Skoro to nie Twój tekst, to dlaczego go wrzucasz pod
własnym nickiem!? Oddaj go faktycznemu autorowi, bo to
zakrawa na jakiś absurd.
Tekst pretensjonalny, patetyczny, agresywny, nie
podoba mi się. Inna rzecz, że nie lubię rapu.
Ciekawie opisana problematyka
społeczenstwa,pozdrawiam.