Łąka
Dla przyjaciółki...
Pod grafitowym niebem szukam ścieżek
Szczytnych wartości, pełnych wdzięku
wierzeń
Szukam Twej dłoni, która bez ruchu leży
Na Twym sercu wśród dźwięków kościelnej
wieży
Jak zaranna gwiazda przybywam ze świtem
Wciąz balansując niepewnie między prawdą a
mitem
Mitem jest wszystko co będzie i było
Prawdą zaś chwil parę co jak dąb runęło
autor
Heliodor
Dodano: 2006-02-14 15:29:57
Ten wiersz przeczytano 523 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.