łąka
złocą kaczeńce trawy soczyste
srebrzy świt rosą poranki mgliste
wiatr czule głaszcze wysokie drzewa
oddechem słońca ogrzana ziemia
niebem bławatków łąki utkane
złocieni wstegą białą przybrane
autor
zuza n
Dodano: 2018-05-16 15:51:18
Ten wiersz przeczytano 905 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Sorry. na końcu "wieczoru"...
"u" zamiast "y"...
Urocza łąka ślicznym wierszykiem ukazana,
złotymi kaczeńcami, oddechem słońca,
niebem bławatków utkana, wiatrem czule głaskana...
Pozdrawiam. Miłego wieczory:)
w krótkiej formie maksimum liryki.
:):) a nie spotkałaś tam mojego wiatru?. pozdrawiam
:):)
Czytam i mam przed oczami te kwietne cudowności...
pozdrawia serdecznie :)
Piękna i barwna jest Twoja łąka
i wiersz Bardzo płynnie się czyta
Pozdrawiam serdecznie Zuzo :)
tak, można się rozmarzyć+:) pozdrawiam serdecznie