Łąka z Tycidupką
Tycidupka biega po łąkach
w rajtuzach pod pachy ciągniętych.
Vivaldi turla się z trawiastej górki
becząc jak koza,
Z kretowiska wychodzi malutki Platon,
próbuje coś krzyczeć ale nikt go nie
słyszy.
Rzyga ziemią i trocinami.
Na środku, na pieńku
leży żuczek i głośno schnie.
Schnie skwiercząc niemal jak skwarek.
Gdy jego ubywa,
Bozi w lewym górnym rogu obrazka jest coraz
więcej.
Korelacja jest oczywista-
bardzo się kochają.
A więc wrócił forumowy szlachcic po latach!!! Oddawać mi pokłony!!! AAAAAAAAAAAAAA!!! Darmozjady!!!
Komentarze (1)
puenta smutno zabrzmiała Wiersz z fantazją bo Platon
zawsze z żuczkiem Witam szlachcica :)